Czasami siedząc w ciszy i analizując własne reakcje dochodzę do wniosku, że ze mną musi być coś nie tak.
Poza relacją klimatyczną mój charakter jest bardzo daleki od uległości. Jestem despotyczna i uparta. Drażni mnie jeśli cokolwiek nie funkcjonuje według ustalonych przeze mnie reguł. Lubię, gdy wszyscy stosują standardy, które ja uznaję za jedynie słuszne. Kocham mieć rację. Mam głęboką potrzebę kontrolowania wszystkiego. W-S-Z-Y-S-T-K-I-E-G-O. Lubię, gdy moje opinie uznawane są za obowiązujące prawo :p
Nie wiem, czy można sobie wyobrazić kogoś o mniej uległym charakterze.

Przeraża mnie to, jak dużo kontroli i władzy godzę się oddać. Czasami dla czystej przyjemności czerpanej z myślenia o tym, rozważam hipotetyczne sytuacje i analizuję moje równie hipotetyczne reakcje. Choć rzeczywistość mogłaby mnie bardzo zaskoczyć, to moje wyimaginowane posłuszeństwo sięga przytłaczająco dalej niż jestem gotowa się przyznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz