Nisza delikatnie wychyla nosek. Dzisiaj nawet zgodziła się na małe lanie. Ba! Stwierdziła, że te kilka razy wymierzone przez Pana to było dla niej wręcz za mało! Niestety... Szybciutko schowała się z powrotem* do swojego pokoju i nadal nigdzie się nie wybiera.
Ale...! Nie narzekam - mamy jakiś mały postęp. Może nie zupełnie zgodnie z tytułem wychyliła nosek a zadek, ale HELLOU <!> nie można mieć wszystkiego i nie od razu Rzym zbudowano.

rozpoczynam... Kolejne 10-dniowe wolne :) Taaak - jak to dobrze być studentką.
Ponieważ po przegrzebaniu Internetu dowiedziałam się, że nie mogę zamieścić podlinkowanej miniaturki zdjęcia na moim blogu, ponieważ będzie to naruszeniem praw autorskich, zamieszczam LINK. Zdjęcie urzekło mnie po prostu w całej rozciągłości i stało się moim celem, guru i tym, jak chciałabym, by wyglądały moje prace. Eh, mam dziwne wrażenie że złapałam zajawkę :)
A ponieważ złapałam zajawkę, post zakończy się właśnie na tym ;)
* czy ktoś może wbić do mojej pustej mózgownicy, że nie piszemy "spowrotem" tylko "z powrotem", co wygląda dla mnie równie idiotycznie jak "gura", "ktura" i inne tego typu ananaski??
Wbijam Ci do głowy, bach bach bach! :D
OdpowiedzUsuńA tak na serio, to mówiłam. Wiedziałam, że będzie ok. Sinusoida - raz góra, raz dół. :)
A z tym wolnym to Ci chyba za dobrze, moja Droga. Zdecydowanie za dobrze. :P
Też by się chciało trochę wolnego, co :D?
UsuńA żebyś wiedziała, na szczęście wolne mam już od 1 maja do 8 maja :P
OdpowiedzUsuń