niedziela, 13 stycznia 2013

TA muzyka...

Kiedy słyszę TE nuty, nie chcę patrzeć Ci w oczy. Chcę czuć i doświadczać. Wzrok temu przeszkadza.

Kiedy czuję jak delikatnie gładzisz moje pośladki wiem, że jest to dopiero preludium doznań. Z tego dotyku można wyczytać tak wiele. Niema obietnica i wyznanie. Kiedy tylko dotykasz mojej skóry, wiem czy jesteś rozczulony czy może jednak tym razem przedobrzyłam i opanowywana złość wręcz z Ciebie kipi.

Kiedy przy dźwiękach narastającej muzyki zaczynasz mnie chłostać wiem i czuje, że te nuty poniosą Cię - dokładnie tak jak niosą mnie - pomimo tego, że żadne z nas tak naprawdę ich nie słyszy.

Ciemne pomieszczenie, którego nie widzę, cały czas odtwarza się za moimi zasłoniętymi oczyma. Niemalże wyraźnie widzę Cię jak delikatnie poruszasz się wokół mnie. Pełen skupienia i napięcia. Analizujący każdy supeł. Sprawujący kontrolę nad całą sytuacją. Tak... Jesteś nie tylko moim Panem. Jesteś Panem sytuacji, a ja jestem jedynie zabawką w Twoich rękach. Jesteś w stanie zrobić ze mną wszystko i ta właśnie władza podnieca Cię... Jeszcze bardziej niż widok mojego unieruchomionego ciała. Ciała, które jest jedynie symbolem tej władzy. Władza, która jest epicentrum relacji którą już zawsze będzie mi się kojarzyć z TĄ muzyką...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz