- A przepraszam, Ty dzisiaj śpisz taka wyubierana?*
- Mogę spać bez koszulki jeśli wolisz...
- A majciory to przepraszam co?!
- Potrzebuję ich dzisiaj!
- Nie poprosiłaś!
- Ale proszę Cię!
- O co?
- Skończmy już tą rozmowę i chodźmy spać :>.
- To ściągaj majtki.
- Jak to?! Przecież poprosiłam!
- Niby kiedy?!
- Przed chwilą :P Przecież nie mówiłeś, że mam poprosić o coś konkretnego ;P <powiedziała chowając głowę pod kołdrę>
- Taaaak, patrzę na Ciebie baaaaaaardzooooo brzydko :>
Wieczór. Z głośników żałośnie nawołuje Michał Bajora.
Pan, wykąpany i pachnący składa na mnie ciężar swojego ciała. Zalotnie przygląda się przykrytym tylko cienkim topem piersiom, po czym delikatnie całuje - najpierw jedną potem drugą.
- Chcesz mi powiedzieć, że zrobimy to w rytm Bajora?? - pytam zalotnie.
Chwila ciszy. Konsternacja. Odpowiedź:
- Chlup, chlup!
Ja i mój niewyparzony jęzor :D I szlak trafił cały nastrój :P Wybuchnęliśmy głośnym, zdrowym śmiechem i nie przestaliśmy przez dobrych parę minut :)
* jako "wyubierana" proszę rozumieć top i majtki ;)
Wyubierana? Hehe, no faktycznie ;)))
OdpowiedzUsuńStraszliwie wyubierana:D dramaturgia jakbys conajmniej byla w kombinezonie 8-warstwowym:D
OdpowiedzUsuńPrawda :D? Tyle zachodu o jedne gacie :P
Usuń