sobota, 7 czerwca 2014

Niedowiarek.

- Śniło Ci się coś ciekawego?

- Nie wiem czy ciekawego. Raczej bym to koszmarkiem nazwała. Śniło mi się, że byliśmy u A. i kazałeś mi pocałować ich stopy na powitanie. I ja się zbuntowałam i kazałeś A. mnie ukarać.

- No widzisz, to musisz być grzeczna.

- Pierdu, pierdu. Przecież wiem, że i tak byś tego nie zrobił.

- Mówisz :>? Jeżeli byś mnie publicznie upokorzyła i była mi nie posłuszna, to pewnie bym Cię w ten sposób ukarał.

Nie możliwe. Sny stają się rzeczywistością... Tylko dlaczego, do licha, te koszmarne?! E taaam... 

- Nie wierzę Ci, nie pozwoliłbyś nikomu innemu mieć nade mną żadnej kontroli. Nie lubisz się dzielić władzą.

- Nie dzieliłbym się władzą, miałbym pełną kontrolę nad tym co się dzieje. Nie dość, że zostałabyś dotkliwie ukarana, to jeszcze miałbym fun z tego jak bardzo jesteś speszona całą sytuacją, zanim wszystko wróciłoby do normalności.

- A ja i tak nie wierzę, że byś to zrobił. Bez względu na to co mówisz.

- To bądź grzeczna, żebyś nie musiała się na własnej skórze przekonać.

To chyba niezbyt dobre, gdy nie wierzy się własnemu Panu, prawda?

3 komentarze:

  1. Oj, bądź niegrzeczna, bądź! Pliiiizzzz! No chyba że A. to nie ja. W takim razie słuchaj Pana jak na rasową sukę przystało. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam Panu nie wierzę, więc się nie ciesz - zwłaszcza, że nie o Ciebie chodziło napewno, o!

      Usuń
  2. Jakoś takie mam dziwne wrażenie, że to "nie wierzę" znaczy "o tak zrób to, bo podświadomie tego bym chciała" :D

    OdpowiedzUsuń