piątek, 6 czerwca 2014

Wspomnienie wypowiedzianych słów.

P: Chciałabyś sesji...?

N: To jak, wstajemy, prawda? Spóźnisz się do pracy :>

Pan tylko uśmiechnął się pod nosem, po czym poszedł się ubierać, by za chwilę zasiąść twarzą w twarz ze swoją Su przy kuchennym stole.

P: To jak, chciałabyś czy nie...?

N: Teraz już nie ucieknę, co?

P: Cóż :>

N: Wiesz... Brakuje mi tego transu. Poczucia, że reaguję na każde Twoje skinienie; nie zastanawiania się nad wykonanym poleceniem. Tego, że cała moja świadomość kręci się wokół Ciebie... Ale zwyczajnie panicznie się boję. Nie wiem jak zareaguję.

I w gruncie rzeczy na tym "dyskusja"
się zakończyła. A co zostało już raz powiedziane, nie zniknie razem z poranną kawą. Myśli można od siebie odepchnąć. Wspomnienia wypowiedzianych słów pozostają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz