środa, 4 marca 2015

"Club Shadowlands" oraz pewne wiadomość

Dla osób, które nie czytały jeszcze książki a zamierzają: post zawiera "spoiler".

"Club Shadowlands", powieść Cherise Sinclair jak można zobaczyć na okładce. Książka opowiada historię młodej, mocno zakompleksionej księgowej, która dzięki hollywoodzkim wręcz zbiegom okoliczności w środku nocy, bez możliwości ucieczki trafia do bliżej niesprecyzowanego domu. Otoczony aurą dominacji mężczyzna informuje ją, że trafiła do klubu i może przyłączyć się do zabawy lub do rana przeczekać spokojnie w odosobnionym pomieszczeniu. Zmęczona i zmarznięta, marząc o drinku i ciepłej kawie zgadza się dołączyć do bardziej rozrywkowej części budynku. Z ogromnego zmęczenia nie czyta regulaminu o przeczytanie i podpisanie którego prosi ją obsługa klubu (jako warunek wejścia). I gdyby dla kogoś do tej pory było zbyt mało bajkowo, to zaraz potem zaczynają się prawdziwe czary - główna bohaterka korzystając z gościnności właściciela klubu postanawia wziąć prysznic i z ogromnego wyczerpania ze stoickim wręcz spokojem przyjmuje nieoczekiwane pojawienie się gospodarza, który zastając ją nagą i ociekającą wodą wyciera każdy skrawek jej ciała. Akcja zaczyna toczyć się jak burza. Facet robi z nią co chce - zaczynając od pieszczot, przez ukaranie za niewłaściwe zachowanie, na związaniu i seksie kończąc. Trzask prask - dwa spotkania z ogromną ilością seksu w wydaniu początkującej uległej i mamy wielką miłość!

Naiwność tej historii wręcz pali. Co jednak trzeba autorce przyznać w dość ciekawy, a przede wszystkim realny, sposób przedstawia postaci Domina i cech jakimi powinien się odznaczać. Uczucia jakie targają dziewczyną podczas tej przygody wydają się zaskakująco "możliwe". Książka momentami nawet zmusiła mnie do zastanowienia się nad pewnymi aspektami dominacji i uległości - co biorąc pod uwagę fabułę było dużym zaskoczeniem ;)

P.S. Zapomniałam dodać, że czarujący Pan i Władca, właściciel klubu i przyszły kochanek głównej bohaterki czuje emocje innych ludzi przez co nie tylko jest szefem tego całego businessu ale też guru dla wszystkich uczestników imprezy i najlepszym ze wszystkich Dominów  - ot taka nadprzyrodzona zdolność dodająca smaczku całości :P

Wiadomość przesłana dzisiaj Panu i Władcy:

Wiesz co.. Doszłam do tego, że podniecenie osiągam nie przez fizyczność a przez umysł... Jeżeli chcesz panować nad moim ciałem i mieć je kiedy chcesz, musisz stale utrzymywać mnie w poczuciu uległości, bo to właśnie ono rodzi największe "emocje". (...) Zwróć uwagę, że najmocniej na Ciebie reaguję nie wtedy kiedy mnie bijesz, ale wtedy gdy przejmujesz nade mną pełną kontrolę. 

Cytat odrobinę sparafrazowałam, żeby był przynajmniej częściowo zrozumiały dla kogokolwiek ;). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz