Wracając do domu:
(Ja) - Wiesz co, chyba ciężko być tak w pełni niewolnicą jeśli się kocha. Miłość jest zazdrosna. Chyba bym odeszła, gdybyś zdecydował się na kogoś jeszcze.
- Naprawdę?
Chwila zastanowienia. Wyobrażenie mojego życia bez Niego...
- Nie, nie zostawiłabym Cię...
- No właśnie... Wolałabyś przeboleć ten jeden czy dwa dni w miesiącu, gdy byłbym z inną niż spędzić resztę życia beze mnie... Przerąbane nie :D?
- Eh, strasznie.
- No to jak już weszliśmy na ciężkie tematy, to jutro przedstawię Ci Mariolę :P
- Aleś Ty durnyyyy! :P
Znów chwila ciszy. Z bananem na ustach.
(Ja) - Co byś zrobił jakbym się teraz rozpłakała i powiedziała, że ja nie chcę żebyś się spotykał z żadną Mariolą ani inną?
- Zostawiłbym Cię tu.
- Jak to zostawił?! Tak bez słowa?!
- Oczywiście, że nie! Powiedział bym Ci, że jak durna jesteś, to Cię tu zostawiam.
- I nie powiedziałbyś mi, że żartujesz?
- Nie.
- Okrutny jesteś. Naprawdę.
- Wiem :D
Nie wiem czy banan na Jego ustach powinien mnie cieszyć czy przerażać :).
No wiesz, do Pana mówić "durny"? :P :D Niegrzeczna suczka z Ciebie. ;) A serio - ciekawie się u Was robi. Po cichu liczę u Ciebie na taką orgię jak u mnie...
OdpowiedzUsuńJa się takiej rozpusty nieokrzesanej nie podejmuję :P! Co do zwracania się, to jak powiedziałam, to po pyszczku nie dostałam, więc widać Panu nie przeszkadza i zanim opublikowałam to zapytałam i Pan pozwolił :P Więc się w ogóle winna nie czuję, o!
UsuńJaja no w sumie ja to bym chyba sie bała :D
OdpowiedzUsuńE tam bała - grunt to dobre samopoczucie :D
UsuńPołączenie miłości i BDSM jest bardzo trudne, nam trochę zajęła nauka rozgraniczania tych 2. spraw
OdpowiedzUsuńMy wkładamy ogromny wysiłek własnie w to by łączyć a nie rozgraniczać. Staramy się stworzyć jedną relację, która będzie połączeniem miłości i BDSM. Choć i etap podziału mieliśmy :)
Usuń