piątek, 9 sierpnia 2013

Nosz kurka...

Pieprzone gorąco. Nosz KURKA! 2:59 nad ranem. Pan idąc spać wyłączył wentylator. W ciągu 10 minut temperatura  zrobiła się nieznośna. Nieznośna na tyle, że mnie obudziła. Nosz kurka... Leżę na łóżku, przykładam stopę do łydki Właściciela i co? Po zaledwie 2 minutach stopa zaczyna ociekać potem niczym płynący z wolna strumyk, a temperatura ciała skacze o 3 stopnie.

Nie pojmuję. Czy świat, który mnie otacza nie rozumie że potrzebuję snu?! Że nie mogę spędzać sama z sobą już więcej czasu?

A tak poważnie.

Jestem kretynem. I tak - mówię to na poważnie. Ciągle nakręcająca się pętelka, która wydaje nigdy się nie kończyć doprowadza mnie do białości. W czym rzecz?

- Nie mam ochoty... Zupełnie.

I zaczyna się. Brak u mnie ochoty na seks natychmiastowo powoduje u mnie stres. No bo przecież jak to nie mam ochoty - na pewno to już tak zostanie i za 5 lat, mój E bezpowrotnie mnie zostawi, no bo jak facet może żyć bez seksu. Stres, powoduje jeszcze większy stres bo kiedy uświadamiam sobie, że mnie to stresuje w mojej głowie zapala się lampa: "jak będziesz się stresować - ten stan się nie zmieni". I tak w kółko.

Naprawdę zaczynam wierzyć, że jedynym ratunkiem są dla mnie pornole, których z założenia nie oglądam.

6 komentarzy:

  1. Czasami mi też się nie chce zupełnie. Na szczęście nie przydarza się to na tyle często, żeby poważnie się martwić. Ale jak już się przytrafi to i tak wpadam w panikę, bo coś ze mną nie tak, bo tak już zostanie, bo On nie będzie zadowolony. Ale ochota przychodzi po jakimś czasie. Zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli od dłuższego czasu masz problem z brakiem ochoty na seks, idźcie do specjalisty. Seksuolog i wizyta u niego to nie powód to wstydu. Co innego nie mieć ochoty przez tydzień, dwa, a co innego przez cały czas, Ni. Obejrzyj sobie jakieś porno, byle nie to tanie i chamskie, a nuż pomoże. Warto spróbować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, wiem - tylko że pierwsze co mi powie seksuolog to "proszę odstawić tabletki". A ja z różnych przyczyn nie mogę ;/ A jak powiem że nie, to on rozłoży ręce i powie no to jak Pani się nie chce stosować, to won ;D

      Usuń
    2. Mnie bardziej zastanawia, wizja odpowiedzi na pytanie: 'Więc jak wygląda Wasze życie seksualne', a przynajmniej z tej kategorii. Pewnie są osoby, które nie miałyby zupełne oporów do przyznania się, ale ja bym chyba nie potrafiła. To trochę tak jak z pójściem do psychologa. Jakie są szanse na efekty, jeśli nie będzie się zupełnie szczerym.

      Niszo życzę Ci i Twojemu libido jak najlepiej. Przypominam również o 'pozytywnych' stronach sytuacji, może pora na ostrygi w diecie, lub inne afrodyzjaki ;D ?

      Usuń
  3. Branie doustnej antykoncepcji powoduje w organiźmie ubytki cynku, który jest także odpowiedzialny za nasze libido. Bardzo dużo kobiet stosujących tabletki skarży się na brak popędu. Na szczęście można temu przeciwdziałać.
    Zamiast odstawiać tabletki lepiej uzupełnić braki cynku w organiźmie, stosować do nich tzw tabletki osłonowe.
    Poprawiają one libido, dodatkowo chronią wątrobę, usuwają nadmiar wody z organizmu pomagając tym samym utrzymać wagę.

    OdpowiedzUsuń