czwartek, 26 września 2013

Zapchlony Sierść Kanapowy

Podobno dobrym rozwiązaniem na wszystko jest seks oralny - zaręczam, nie zawsze.

Niby wszystko jest w porządku, niby fajnie. E twierdzi, że od kilku dni nie jestem w stanie patrzeć na niego inaczej niż tylko jak na Pana i pewnie ma racje... Tyle tylko, że... Hm...

Macie czasami tak, że o coś wam chodzi ale nie do końca potraficie sprecyzować o co? Coś jest nie tak, ale cholera wie co? To chyba jest ogólnie przyjęta przypadłość kobieca...

Mam wrażenie, że mojego Pana kompletnie nie interesuje to jak się zachowuję i co robię a czego nie robię. Z drugiej strony trudno się chłopu dziwić - jak przez ostatni czas nie można było mnie palcem dotknąć, to nic dziwnego, że teraz nie ma dla niego najmniejszego znaczenia to, czy jakieś zadanie zostało wykonane czy nie koniecznie. No bo przecież nigdy nic nie wiadomo, a nóż widelec znów się pszczółki w dupce zalęgły i wszystko będzie źle i nie tak.

"Róbta-co-chceta" nigdy mi nie służyło i wpływało na mnie destrukcyjnie. Dzięki "róbta-co-chceta" mamy nowy kurort w "The sims", nieodrobione prace domowe, zaległości w nauce, bajzel w domu i ogólnie pojęty obraz nędzy i rozpaczy.

Może z Suki powinnam się przemianować na "Zapchlonego-Sierścia-Kanapowego"? Albo w ogóle jakieś inne godne pożałowania stworzenie leniwcze.

Cokolwiek by nie było, nadal trzymam Go za słowo, że nie zrezygnuje ze mnie tak łatwo.

2 komentarze:

  1. Z tym, że lodzik dobry jest na wszystko, tylko sobie żartowałam, Głuptasie...
    Masz rację, że skoro do tej pory strach było dotknąć Cię palcem, to teraz pewnie już woli nie ryzykować, ale ale - nie dziw się, że teraz zeszłaś na drugi plan, skoro dałaś "chłopcu" nową zabawkę w postaci nowiuśkiego tableta. Sama na siebie ten wyrok wydałaś. :D

    A poważnie... Ufaj. Ufaj swojemu Panu. Zawsze. Kocha Cię tak samo, jak Ty jego. I wątpię, by z Ciebie zrezygnował. Wykaż się dobrą wolą, niech zobaczy, że się starasz, ogarnij burdel w domu, wykonuj zadania, które wcześniej były codziennością. Oni (faceci) w pewnym momencie wybudzają się ze "snu" i widzą więcej, niż nam się wydaje. Będzie dobrze, Ni. Ja w to wierzę, więc pora, byś i Ty w to uwierzyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Rahela zawsze ma rację?! :D Coś bym napisała ale już wszystko zostało powiedziane. Bo może warto wykazać dobrą wolę. Też bym się bała na Jego miejscu. Za duże ryzyko ;) Oczywiście, że będzie dobrze!

    "Macie czasami tak..." Oj macie. I wkurzające jest to bardzo :/

    OdpowiedzUsuń