Często mówimy, że Słowa to za mało, że liczą się czyny, że tylko one potrafią coś zmienić.
Zgadzam
się z tym. Ale... Skąd w takim razie multum frazesów pod tytułem "Ile
znaczy jedno przepraszam; Słowa ranią bardziej niż nóż; Jednym słowem
można zmienić wszystko"
Słowa... Hmmm - więc w końcu mają
znaczenie czy nie? A słowo bezpieczeństwa? Słowo ważne nad słowami! A
słowo "kocham"? Czy ważniejsze od Twojego imienia wyrytego na obroży?
A słowo dumny? Czy ważniejsze od spojrzenia uznania?
Powiedzieć
można wszystko. Ale czy to zmienia wagę słów? Lubimy mówić. Lubimy
mówić ogromnie dużo a jeszcze więcej bez sensu. Gadamy, gadamy, gadamy i
gadamy!
A jednak - słowa potrafią zmienić wszystko. Potrafią
przynieść ulgę i spokój. Nawet głupi żart zmienia atmosferę w
pomieszczeniu o 180 stopni - a w którą stronę to już definitywnie zależy
od żartu :P
Czy ja właściwie miałam coś konstruktywnego do
powiedzenia? Nie - w gruncie rzeczy nie. Jako podsumowanie całego tego
wy(w/p)otu powiem jedno:
Im dłuższa noc tym gorszy poranek.
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz