poniedziałek, 27 maja 2013

Brak seksu i przebite na wskroś serducho

- Chcę seksu.
- Oj... :>
- CHCE!
- Bądź grzeczna, bo Cię doprowadzę do granicy i zostawię :>
- Grzeczna... <spuszczony wzrok>
- Zwiększyłaś swoje szanse, bym się tak z Tobą nie bawił... :)
- Bardzo Cię proszę mój wspaniały Panie... :*
- Wiem ;) Ale to okaże się dopiero gdy wsłucham się w Twoje skomlenie :*
- Ty już teraz zaczynasz swoją słodką torturę, prawda :>?
- Uklękniesz przede mną, spojrzysz mi w oczy i powiesz że Ci się to nie podoba :>?
- Nie możesz zmuszać mnie do kłamstwa mój Panie... :>



Dałam jasny przekaz:

- Nie trawię kłamstwa... Jeśli jeszcze raz mnie okłamiesz, to nie mamy o czym rozmawiać. To jest moment, kiedy możesz mi powiedzieć wszystko, czego nie powiedziałaś mi wcześniej. Później już nie ma odwrotu...

Efekty... Przykre...

Przyjaciel? Kto to w ogóle jest? Ktoś, komu się ufa? Ktoś komu można powiedzieć wszystko, wiedząc że nie wygada tego pierwszej napotkanej osobie? Ktoś, kto wierzy że działasz w dobrej wierze, i nawet jak coś spieprzysz to wie, że dałaś z siebie wszystko?

Zaufanie? Da się odbudować raz zburzone? Da się! Da się odbudować zaufanie naderwane dwa razy? Tego będę musiała się dowiedzieć...

Tak... Chyba chciałabym nieco powyzywać... Wywrzeszczeć się... Pokazać jak bardzo mnie ubodło i jak cholernie wolałabym nie wiedzieć tego co wiem...

Tylko po co? Warto?

Podjęła ryzyko... Świadomie...  Znając konsekwencje... Miało się nie wydać?

12 komentarzy:

  1. istniejedlaniego.blox.pl/html27 maja 2013 18:21

    Ojej... Co Cię skłoniło do kłamstwa? Strach? Obawa przed karą? Strasznie smutny Twój wpis. :(

    Taki mały żarcik: Ja, gdy ostatnio napisałam Panu, że CHCĘ rattanową witkę... to Pan mnie strasznie zawstydził. No i rumieniec zakwitł na policzkach suczki, bo suczka nie mówi chcę - tyle się dowiedziałam. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Em.. :P To nie ja nakłamałam - zostałam okłamana. Chyba czas przeredagować wpis :D
      A wpis smutny - bo mi smutno. Ale następnym razem się poprawie;P
      Czasem warto chociaż z tym "CHCE" po prowokować :P

      Usuń
  2. istniejedlaniego.blox.pl/html27 maja 2013 18:38

    Niszo, przecież wiesz, że ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem. :P Trochę się zakręciłam po prostu, jak to ja. Wpis jest jasny.

    No, a ja właśnie ostatnio tym "chcę" świadomie prowokowałam. :D Ale rattan dostanę, hurra!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy miało się nie wydać ?
    Chciałam aby się nie wydało ..
    Bałam się o to jak zostanie to przyjęte ..
    Czy zostanie to zaakceptowane..
    Chciałam dobrze , a wyszło źle ..
    Nie chciałam Cię zranić ...
    Dlatego z głębi serca bardzo , ale to bardzo Cię przepraszam...

    OdpowiedzUsuń
  4. och nienawidzę kłamstwa, zbyt często mnie raniło. to czy da się odbudować oczywiście zależy od kwestii w której kłamstwo powstało... przynajmniej ja tak mam. Mam nadzieję, że u Was to nic poważnego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. istniejedlaniego.blox.pl/html29 maja 2013 17:50

    A jednak będę złośliwa, Niszo :P Uważam, że Twoje pretensje za "głupie i bez sensu". Tak najłatwiej napisać, prawda? Przypomina Ci to coś? ;)

    Ale widzę, że już na wszystkich blogach nastąpiło publiczne okazanie skruchy i jest lepiej. I dobrze, równowaga została przywrócona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że brzmi znajomo - różnica jest tylko taka, że mój Pan nie opublikował całej naszej korespondencji na dany temat :P

      Równowaga przywrócona... Hmm... Myślę, że do równowagi to jeszcze daleko. Ale tak - jest lepiej ;)

      Usuń
  6. istniejedlaniego.blox.pl/html30 maja 2013 22:14

    Różnica, o której wspominasz, jest mglista. Mój Pan nie znosi kłamstwa i postanowił pokazać, jak naprawdę wyglądała ta korespondencja. Rozumiem, że Ty wolisz insynuacje i interpretacje, co jest dość zrozumiałe... Po wpisie Pana dostałam od osób komentujących kłamliwy post przeprosiny. Było warto.

    A poza tym pisząc, że mój spór jest głupi i bezsensowny, odniosłaś się do mnie, a nie do mojego Pana. Eeeech...

    A patrząc na to, co dzieje się na blogach uległych psiapsiółek nawet dziś, cieszę się, że z nikim nie weszłam w bliższe relacje. Chore to wszystko. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, cokolwiek chciałaś osiągnąć tym komentarzem, uznajmy że Ci się udało, że miałaś rację i odpuść już, ok?

      Usuń
  7. istniejedlaniego.blox.pl/html31 maja 2013 16:17

    Powyższym komentarzem odpowiedziałam na Twój komentarz odnoszący się do mojego Pana. Jedynie taki był mój cel. A wcześniejszy komentarz był chamską dogryzką w stylu: "To co robisz jest głupie i dziecinne". Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie użyć Twoich słów. Taki mały żarcik na rozluźnienie atmosfery. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie rozluźniłaś, po bandzie ;P

      Usuń
  8. istniejedlaniego.blox.pl/html31 maja 2013 18:12

    A dziękuję za komplement, zawsze do usług :D

    OdpowiedzUsuń